niedziela, 29 marca 2015

Rozdział 18.

-Nie muszę patrzeć, aby ci odpowiedzieć.
-Musisz, zrób to dla mnie.
Staliśmy chwilę w milczeniu i patrzyliśmy sobie cały czas w oczy. Chciałam już coś powiedzieć, ale Neymar złapał mnie w talii, przyciągnął do siebie i pocałował. 
-Yyy przeprasza, co ty robisz ???
-Przepraszam, ale musiałem. 
Głośno westchnęłam i tym razem to ja go pocałowałam. Pocałunek był długi i bardzo namiętny.
-Nadal będziesz o nas myślał ???
-Tak. Nie chce abyś była tylko moją przyjaciółką.
-Ja też tego nie chcę, ale cie nie kocham.
-Kłamiesz.
-Nie.
-Sabina !!!
-Neymar !!!
-Kłamiesz.
-Kłamię. 
-Czyli mnie kochasz ???
-Taa, ale chyba nie ma czegoś takiego jak miłość.
-Co masz na myśli ???
-Może to zauroczenie, które potem zmienia się w przyzwyczajenie ???
-Nie dowiesz się, dopóki nie spróbujesz.
-Hmm Ney ja naprawdę bardzo cię lubie, lubie spędzać z tobą czas, ale cie nie kocham.
-Mam nadzieję, że zmienisz zdanie.
-Postaram się,ale- nie mogłam skończyć.
-Czyli gdy się poznaliśmy mnie okłamałaś, tak ???
-Nie.
-Czyli kochałaś mnie i tak nagle ci przeszło ???
-Nie Neyamr. Kochałam cię, teraz z resztą też, tylko nie chce psuć niczego między nami.
-Nie popsujesz, wręcz polepszysz.
-No nie wiem.
-Wiesz tylko nie chcesz przyznać mi racji.
-Możemy już zmienić temat ???
-Jasne. To może chodźmy do kina ???
-Okey.
Do kina doszliśmy o godzinie 18:30. Nie wiem na co idziemy, bo Ney kupował bilety. Na pewno obejrzymy jakiś horror i to wszystko po to, abym się do niego przytulała. Dziecinne.
-A więc na co idziemy ???
-Zgadnij.
-Na pewno to będzie horror.
-Brawo. Resztę dowiesz się podczas seansu.
Film trwał półtorej godziny, a dokładniej 1 godzinę 28 minut. Był to jeden z najstraszniejszych horrorów jakie oglądałam do tego czasu. Jak przypuszczałam, przytulałam się do Neymara, ale to były mimowolne reakcję. 
-Wracamy już do hotelu ???
-A co ze spacerem ???
-A no tak. Zapomniałam. A więc gdzie idziemy ???
-Może plaża ???
-Jasne.
Gdy doszliśmy na miejsce było już trochę ciemno, lecz przepięknie.
-I o co mi chodziło.
-Neymar ???
-Tak ???
-Wiesz, że nic tutaj nie ugrasz. Przynajmniej w tym momencie.

-Ty myślisz tylko o tym, a mi chodzi teraz o coś zupełnie innego. Jest tutaj spokojnie, nie ma bandy dzieciaków. (chodzi o Dumę Katalonii) Nikt nie biega, nie popycha ani na ciebie nie wskakuję. Uwielbiam spędzać z nimi czas, bo przecież to rodzina. Jedna wielka rodzina, która nie opuści nikogo w potrzebie, ale jednak wieczorem jest mi tutaj lepiej samemu.
-A czemu dopiero dzisiaj mnie tutaj przyprowadziłeś ???
-A tak jakoś. Wcześniej nie było okazji.
-Okazja jest zawsze.
W tym momencie spacerowaliśmy bo rozgrzanym piasku i rozmawialiśmy. Brazylijczyk objął mnie ramieniem i odwrócił przodem do siebie. 
-Jeżeli nie jesteś pewna, czy mnie kochasz to jutro dam ci powód abyś powiedziała tak bądź nie.
-Co ty kombinujesz ???
-Zobaczysz jutro, jeżeli tylko będziesz na meczu.
-Oczywiście, że będę. Mogę się tylko odrobinę spóźnić, ale tak to, obiecuję, że będę.
-Sesja ???
-Yhm. 
-Na którą ???
-Po 18, ale dokładniej nie pamiętam. 
-A masz może ochotę iść ze mną na jakąś imprezę ???
-Nie, ale dzięki, że pytasz. Idź sobie z Messi czy, tam Danim.
-Ale ja wole z tobą.
-To musisz przeżyć dzisiaj bez imprezy.
-A pojedziesz z nimi na imprezę po meczu ???
-Pewnie, a teraz już może wrócimy do hotelu ???
-Jak sobie życzysz.
Po nie całej godzinie byliśmy już na miejscu. Rozeszliśmy się do swoich pokoi. Od razu poszłam się umyć i przebrać w piżamę. Położyłam się na łóżku i usłyszałam pukanie.
-Można ???
Zapytał mnie Jordi Alba z wielkim uśmiechem na twarzy.
-Można.- również się uśmiechnęłam.- Jak tam ???
-Wszystko okey, a tam ???

-Dobrze jak widać, a można wiedzieć co cię do mnie sprowadza ???
-Tak po prostu chciałem z kimś pogadać i wiesz.

 -Yhm. To o czym chciałeś podadać ???
-Mogę wiedzieć co jest między tobą a Neymarem ???

-Ciężko mi to wytłumaczyć.
-Ale kochasz go ???
-Co wy macie z tym kochaniem, znamy się dopiero ponad tydzień i już mam się w kimś zakochać ???
-Źle mnie zrozumiałaś. Chodzi o to, że cały dzień dzisiaj was nie było, śpicie ze sobą i Bogu dzięki, że jeszcze do niczego nie doszło.
-A skąd o tym wiesz ???
-Znam Neymara i ta odpowiedź powinna ci to wszystko wytłumaczyć.
-Sądzisz, że mnie zostawi ???
-Ja tego nie powiedziałem.
-Nawet jakbym z nim była to będzie ruchał się z każda po kolei ???
-Niestety.
Mogę zostać sama ???
-Jasne. Tylko żeby nie było, nie przyszedłem tutaj żeby popsuć waszych relacji tylko- nie dałam mu skończyć.
-Wyjdź !!!
Już bez żadnego słowa wykonał moje polecenie. A co jeżeli miał rację, jeżeli będę z Neymarem na pewno będzie oglądał się za innymi dziewczynami. Będzie je podrywał, a jak ja mu się znudzę to powie na pewno takie coś: Sory już nie jesteśmy razem. To nie twoja wina. A takie rzeczy słyszałam kilka tysięcy razy. Nie chciałam już o tym myśleć. Wstałam, wyciągnęłam słuchawki wróciłam się na łóżko i usnęłam przy moich ukochanych piosenkach. 
Następnego dnia obudziłam się bardzo wcześnie. Zegarek na telefonie pokazywał mi godzinę 6:13. Chyba się popsułam. Przyjechałam tutaj po to, aby spać do 10 czy 11. Ale jak już wstałam to muszę, to wykorzystać. Wygramoliłam się z łóżka i wyszłam na balkon. Pogoda była idealna na bieganie, więc szybko wróciłam do pokoju. Wybrałam sobie ubranie i poszłam do łazienki. wzięłam szybki prysznic. Włosy uczesałam w wysoką kitkę i ubrałam się tak:
I wyszłam z hotelu. Postanowiłam pobiegać w parku przy stadionie. Po drodze weszłam do jakiegoś sklepu i kupiłam wodę. W parku byłam parę minut po godzinie 7:00. Gdy biegłam poczułam jak ktoś łapie mnie za rękę. Na początku nie wiedziałam kto to, więc zaczęłam się szarpać. Tego oczywiście były konsekwencję, bo dostałam w twarz. Dopiero teraz spostrzegłam się, że jest to Kamil.
-Zaczniesz krzyczeć uderzę cię dwa razy mocniej.
-Chyba śnisz. 
Próbowałam uwolnić się z jego mocnego ucisku. Strasznie mnie bolał nadgarstek i już nie wytrzymałam z bólu. Zaczęłam go kopać. Chłopak puścił moją rękę i zaczęliśmy się bić. Kilka razy dostałam w twarz lecz nie byłam dłużna. Na moje nieszczęście musiała przechodzić policja. Szybko nas rozdzieliła.
-Co wy robicie ??? Macie ochotę przejechać się z nami na komendę ???
-Nie.- powiedział Kamil
-Tak. 
Powiedziałam z ogromnym uśmiechem na twarzy, żeby tylko zrobić na złość Kamilowi.
-Chcesz jechać na policję ??? To przepraszam po co się ze mną dzisiaj spotkałaś ???
-Jakie spotkanie, nie wiem zupełnie o czym do mnie mówisz ???
-Dostałaś wczoraj sms'a żebyś przyszła tutaj na 7.
-Nie dostałam wczoraj od ciebie żadnego sms'a. Pokazać ci telefon ???
-Z miłą chęcią.
Do naszej rozmowy wtrącił się jeden z policjantów.
-Wyjaśnicie sobie sami tę sprawę czy jedziemy ???
-Wyjaśnimy.
-Jedziemy.
-Nie chcesz dragów to nie.
Gdy Kamil to powiedział policjanci spojrzeli się na siebie i na nas. Znowu na siebie i na nas. Chwycili nas za ręce i zaprowadzili do auta.
-Mówiłem, że nie chce ci zrobić krzywdy.
-Spierdalaj.
-Ej grzeczniej trochę.- Kolejny raz wtrącił się policjant- I proszę podać nam numery rodziców bądź opiekunów.
Gdy policjant to powiedział zupełnie nie wiedziałam, co mam robić. Postanowiłam podać numer Neymara. Nie chciałam aby inni piłkarze sie dowiedzieli, że zgarnęła mnie policja. Bo musieli by znać powód. A ja nie jest skłonna do rozmowy o narkotykach. Kamil powiedział, że jest tutaj sam. Że ja na to nie wpadłam to nie wiem. Chociaż on teraz miał łatwiej, bo jakby nie ma rodziców. Oddali go do domu dziecka gdy miał 15 lat bo nie dawali sobie z nim rady. Gdy dojechaliśmy na posterunek policji rozmawiałam o wiadomości którą rzekomo dostałam od Kamila. Jeżeli można było nazwać to rozmową. Robiliśmy wszystko aby nikt nas nie usłyszał. Po paru minutach przyjechał tutaj Neymar.  Od razu po jego minie rozszyfrowałam, że nie jest za bardzo zadowolony.

**************************************************************
Kochani sama jestem w szoku, że dodałam dzisiaj rozdział. Następny powinien być we wtorek bądź środę. Ewentualnie postaram się dodać go jutro. Jeżeli tylko dacie rade z komentarzami. Mam nadzieję, że rozdział się podobał. :) Nadal z miłą chęcią przeczytam wasze pomysły na kolejny rozdział. 7 komentarzy = 19 rozdział ♥♥♥ POWODZENIA. 

8 komentarzy:

  1. Świetny :*
    Ciekawe co Ney wykombinuje ♥
    Czekam kochana NN :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny <3!
    #zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super!
    Czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziewczyno jaki Ty masz gigantyczny talent *_* rozdział cudowny, genialny, wspaniały jak zwykle zresztą :* uwielbiam to opowiadanie jest najlepsze ♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  5. Twój blog to poprostu mistrzostwo świata <3 !
    Każdy rozdział jest fenomenalny ;D
    Czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowny. Ciekawe co wymyśli Ney ;-) Zapraszam do mnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowny rozdział *.*
    Kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział, świetne opowiadanie <3 Czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń