Sabina kochanie nie znikniesz z mojego życia. Jeżeli Ty nie będziesz ze mną, to ja będę z Tobą i coś sądzę, że wiesz, co mam na myśli. Co do Tini, to muszę ci to wyjaśnić ustnie, a nie pisać.
Mógłbym się rozpisać, ale po co? Jeżeli zechcesz mi wybaczyć, zrobisz to i bez listu. Jednak chciałbym, abyś wiedziała, że o miłości w dodatku prawdziwej nie można zapomnieć. Nie można jej zignorować. Będziesz w miom życiu, ponieważ nie pozwolę ci z niego odejść. Jesteś dla mnie zbyt ważna.Chce być z tobą nadal i mimo tego, jak bardzo mnie zranisz będziemy razem.
Czasmi miłość nie opiera się na spędzaniu ze sobą całego życia. Można kochać kogoś bez wzajemności, ale to też jest uczucie miłości.
Wystarczy mi twoja obecność.
Jeżeli prosto w oczy wyznasz mi, że nic do mnie nie czujesz zniknę z twojego życia oczywiście na siłę, lecz nie zapomnę o tobie i będziesz moim najlepszym lekiem na wszystko.
Mógłbym się rozpisać, ale po co? Jeżeli zechcesz mi wybaczyć, zrobisz to i bez listu. Jednak chciałbym, abyś wiedziała, że o miłości w dodatku prawdziwej nie można zapomnieć. Nie można jej zignorować. Będziesz w miom życiu, ponieważ nie pozwolę ci z niego odejść. Jesteś dla mnie zbyt ważna.Chce być z tobą nadal i mimo tego, jak bardzo mnie zranisz będziemy razem.
Czasmi miłość nie opiera się na spędzaniu ze sobą całego życia. Można kochać kogoś bez wzajemności, ale to też jest uczucie miłości.
Wystarczy mi twoja obecność.
Jeżeli prosto w oczy wyznasz mi, że nic do mnie nie czujesz zniknę z twojego życia oczywiście na siłę, lecz nie zapomnę o tobie i będziesz moim najlepszym lekiem na wszystko.
Neymar Jr.
Ps. Mam nadzieję, że spotkamy się w Brazylii.
-Co do pisania listów, to on nie ma jakiegoś większego talentu, ale może przy następnej dziewczynie się tego nauczy.-pomyślałam. W kopercie była jeszcze jedna koperta. Tym razem kilka rozmiarów mniejsza. Otworzyłam ją i wyciągnęłam z niej żyletkę i małą karteczkę.
Do zobaczenia w niebie kotku <3.
No ta, nie dość, że się cholernie zmienił to w dodatku zabije się przeze mnie. Na to już nie mogłam sobie pozwolić. Musiałam o nim zapomnieć, lecz nie mogłam pozwolić no to, aby stała mu się jaka kolwiek krzywda przeze mnie. Jeżeli polecę do Brazylii to nie będę chciała już wracać do Polski, a jeżeli tutaj zostanę będę miała już na zawsze człowieka, którego tak bardzo kocham na sumieniu. Po dzisiejszym dniu miałam za dużo wrażeń i zasnęłam z kopertami w ręku.
Następnego dnia.
Obudziłam się o godzinie 8:14. Kilka minut później zadzwonił do mnie Neymar. Z przymusem odebrałam, mimo tego, że brakowało mi jego głosu. No proszę nie widze się z kimś przez około miesiąc i czuje sie jakbym nie utrzymywała z kimś kontaktu przez cały rok.
-Czego chcesz?
-Chciałem się dowiedzieć co tam u ciebie.
-Wszystko okey, a u ciebie?
-Bywało lepiej, ale miło, że pytasz.
-Ej nie mogę teraz rozmawiać. Przepraszam. Pa.
-Cześć.-Powiedział załamanym głosem.
-Ej, ej czekaj. Ney możesz mi powiedzieć co i jest?
-Kurwa ty mi jesteś!-krzyknął.
-A co ty taki zły?
-Bo zadajesz pytania, na jakie rzekomo byś nie znała odpowiedzi i przecież nie możesz teraz gadać. Cześć.
-Cześć i przeraszam, że cię zostawiłam-Wyszeptałam mając nadzieję, że piłkarz nie usłyszał.
Chciałam się wyluzować, więc postanowiłam iść na zakupy. Wcześniej jednak poszłam się umyć, uczesać oraz umalować. Ubrałam się tak:
W dupie miałam, że ktoś zobaczy moje 'rany', niech się nie patrzą na mnie. Przecież nie kazałam im tego robić. Z resztą nie zna mnie tutaj aż tyle osób, że mogłabym się tym przejmować. Gorzej by było gdyby zobaczyli mnie moi przyjaciele, bądź Ney, ale nie oszukujmy się nie będzie go tutaj. Natomiast na rodzicami miałam jak najbardziej wyjebane. Cały dzień spędziłam w centrum handlowym. Wieczorem kupiłam fajki, wódkę oraz narkotyki. Dzięki nim jeszcze nie postradałam zmysłów. Jakoś się trzymam po stracie chłopaka. Przed snem otrzymałam sms'a od napastnika. Treść była taka:
Dobranoc. Chciałem napisać księżniczko, lecz nie wiem, czy by ci się to spodobało.
Postanowiłam mu odpisać.
Branoc+ Miło widziane by było Dobranoc księżniczko no ale cóż...
Spokojnej nocy :*
Od kąd śpisz z dala ode mnie żadna noc nie jest spokojna, bo możesz sobie wyobrazić, że martwię się o ciebie, abyś nie zrobiła sobie krzywdy księżniczko.
Od kąd śpisz z dala ode mnie żadna noc nie jest spokojna, bo możesz sobie wyobrazić, że martwię się o ciebie, abyś nie zrobiła sobie krzywdy księżniczko.
Spokojnie nic sobie nie zrobię. Tak patrząc to mam dla kogo żyć oraz aby tamta osoba nie zrobiła sobie nic głupiego. (Tak o tobie mowa.) Branoc.
Kolorowych <3
Już mu nic nie odpisałam. Przed zaśnięciem myślałam, co z nami będzie. Widać, że mu na mnie zależy i oczywiście jest to odwzajemniane, lecz na naszej drodze stoi zdecydowanie za dużo przeszkód. A może nie ma ich w ogóle? Są małe, a ja je wyolbrzymiam?
Dwa dni później.
Postanowiłam cały dzisiejszy wyjazd przemyśleć na spokojnie. Zdecydowałam się na...
*****************************************************
Dam dam dam :)
Jednak udało mi się dodać rozdział. Brawo dla mnie :P
Jak myślicie co dopiszę w następnym rozdziale?
Jak myślicie co dopiszę w następnym rozdziale?
Bardzo proszę was o komentarze, które oczywiście mi pomagają.
-Jeżeli czyta to osoba, która czyta mojego drugiego bloga, to chciałam cię poinformować, że rozdział najprawdopodobniej będzie w sobotę wieczorem.
Dlaczego wieczorem? Ponieważ pani Tyśce zachciało zrobić się niespodziankę kochanym idiotom i chyba pójdę na urodziny jednego z nich xD Lel...
Liczę na szczerą opinię.
KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ. <3 <3 <3
Super <3
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę że wróciłaś :)
Z dnia na dzień zaskakujesz mnie coraz bardziej oczywiście pozytywnie:*
OdpowiedzUsuń<333 kochana WoW *.*
OdpowiedzUsuńuwielbiam to ! :))
Mam nadzieję, że pojedzie i wszystko sobie z Neyem wytłumaczą ;D
OdpowiedzUsuńSuppper :*.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :*