-Nie lubię, gdy ludzie obiecują mi, a później nie dotrzymują słowa.
-Boże, to tylko kilka kresek. Zresztą nic na to nie poradzisz. Nie masz
mocy żadnego z super bohaterów, że na nie spojrzysz bądź dotkniesz i one
zniknął.
-Kilka kresek? Sabina jeżeli czegoś nie potrafisz, to cię nauczę, ale dzieci już w podstawówce potrafią liczyć.
-Nie przesadzaj. Z resztą jak już mówiłam one nie znikną jak zaczniesz mi o tym gadać.
-No może i nie zniknął, ale sprawię, że więcej razy nie pojawią się na twoim ciele, a teraz wstawaj idziemy coś pozwiedzać. -Wyciągnął rękę w moją stronę, aby pomóc mi wstać. Skorzystałam z jego pomocy i poszliśmy do pokoju.-Może się przebierzesz, bo na dworze jest z jakieś 30 parę stopni, a z resztą dobrze wiesz, że może być jeszcze cieplej.
-Neymar widziałeś moje ciało, jak ja mam się na przykład w sukience pokazać ludziom?
-Oj myślisz, że będą zwracali na to uwagę?
-Myślę, że tak. Przecież będę z tobą. Będziemy w centrum uwagi.
-No trudno. Przebieraj się.
-Muszę?
-Musisz.
-No, ale dlaczego ty mi to robisz?
-Bo chcę zobaczyć twoje piękne ciało.
-Nie jest teraz takie piękne.
-Jest, było i będzie. A z resztą mam świetny pomysł jak wrócimy do Barcelony.
-Nie pytam, nie chce wiedzieć co teraz chodzi ci po głowie.-Uśmiechnęłam się do chłopaka i wyciągnęłam z walizki ubranie na przebranie.-Robię to tylko i wyłącznie dla ciebie.-Powiedziałam i weszłam do łazienki. Po chwili wyszłam z łazienki i przebrałam się tak:
-Lepiej ci?
-Mogło być lepiej.-Powiedział z łobuzerskim uśmieszkiem za co skarciłam go wzrokiem.
-Nie przeginaj.-powiedziałam i wzięłam elektryka.-Idziemy?
-My? Tak.-Powiedział i dodał.-On? Nie-Wskazał ręką na papierosa.
-No proszę cie.
-Nie.
-Ney!
-Nie.
-Ney proszę.
-Nie.
-Ney bardzo proszę.
-No już idź.
-Dziękuję.-Pocałowałam go w policzek i wyszliśmy z jego sypialni. Neymar wziął telefon i wyszliśmy z domu. Przechodząc przez park napadła nas zgraja reporterów. Wypytywali, czy wróciliśmy do siebie. Ney powiedział im, że między nami jest tak jak dawnej, tylko nie jesteśmy razem. Później podchodziły do nas dzieci proszące Brazylijczyka o autograf. Kilka jego fanek patrzyło na mnie z zazdrością, a niektóre nawet z nienawiścią. Na zwiedzaniu spędziliśmy resztę dnia. Przed godziną 22:00 wróciliśmy do domu. Przyszykowaliśmy się na jutrzejszy wylot do Barcelony. Przyszykowaliśmy się do sny, obejrzeliśmy horror i poszliśmy spać.
********************************************
Tur lu lu.
Kochani biorę się za pisanie następnego rozdziału ponieważ od środy aż do niedzieli nie będzie rozdziałów. Będę na działce, a tam cały swój wolny czas poświęcam na kochanych idiotów i granie z nimi w gałe. <3
Bardzo was proszę o skomentowanie tego, ponieważ chciałam zobaczyć ile was jest <3
Bardzo wszystkim dziękuję za komentarze i "widzimy" się juto.
KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ!
To czekam na to, co wymyślił Ney :-)
OdpowiedzUsuńKOCHAM to za mało :( ! ;* ♥
OdpowiedzUsuńTo jest jeden z najlepszych blogów jakie do tej pory czytałam :*
OdpowiedzUsuńJestem mega ciekawa dalszego ciągu ;).
OdpowiedzUsuńSuper, extra rozdział ! <3
Omomo <3 Czekam na next ;**
OdpowiedzUsuńczekam na next ;*
OdpowiedzUsuńKrótki ; ( Ale mimo to boski!!! ♥♡
OdpowiedzUsuńCudoo <3
OdpowiedzUsuńŚwietny blog przeczytałam wszystkie rozdziały i to jest po prostu super blog
OdpowiedzUsuńKocham♥♥♥
OdpowiedzUsuńco on kombinuje???
OdpowiedzUsuń