Jest taka sama, a teraz jedynie czekać, aż się z nią prześpię i można się pożegnać. Kurwa o czym ja myślę. W zasadzie to na początku chciałem ją tylko zaliczyć, ale jednak się coś zmieniło. Z drugiej strony znam siebie doskonale i boje się, że ją zostawię i może dlatego tak myślę. W tym momencie muszę zapomnieć o tym, że mogę ją zranić i mieć nadzieję, że będzie wszystko dobrze. Z uśmiechem na ustach wparowałem do pokoju Leo, który w tym momencie razem ze swoją partnerką się pakował.
-Jadzie ze mną !!!- krzyknąłem na samym wejściu.
-No nie żartuj.
-Mówię serio.
-Szacun, ale tak bez słowa się zgodziła ???
-Nie, ale ważne, że jedzie.
-Tylko tego nie spierdol, bo od nas wszystkich oberwiesz.
-A ja z Shaki się dołączymy.- Wtrąciła się Anto.
-Spokojnie, a teraz muszę was przeprosić, bo idę pomóc się jej spakować.
Kilka minut po godzinie 16:00 zanosiłem nasze walizki do samochodu. Sabina się wypisała i do mnie przyszła. Droga do mojego domu zajęła nam około godziny. Na samym wejściu powitała mnie Rafa i powiedziała, że rodzice są w Brazylii, a chłopaki gdzieś z Davim. No super, dziecko mi przyleciało, a mnie nawet nie ma w domu. No Neymar tylko pogratulować.
Z perspektywy Sabiny.
Jadąc do jego domu dużo myślałam jak mnie tam przyjmą. Najbardziej bałam się reakcji Rafy. Jednak nie było, aż tak strasznie. Po przywitaniu się z bratem podeszła do mnie i przywitałyśmy się całusem w policzek. Jednak widząc jak Ney wyciągał walizki z auta uśmiech zszedł jej z twarzy. Czyli tak jak myślałam.
-Zostajesz u nas ???- Z zamyśleń wyrwała mnie Brazylijka.
-Yhm.
-Ale super !!!- Uśmiechnęła się sztucznie.
-Czemu kłamiesz ???
-Co ???
-Nie co, tylko słucham kochana siostrzyczko.- Na szczęście wtrącił się do naszej rozmowy Ney.- Bardzo mi przykro, ale na chwilę muszę was rozdzielić. Sabina chodź pokażę ci twój pokój, bo zapewne nie chcesz spać ze mną.
-Haha jak ty mnie dobrze znasz.
-Ej poczekajcie na chwilę.- Po słowach Brazylijki stanęliśmy w dosłownym bezruchu.- Może pójdziemy dzisiaj wieczorem na jakąś imprezę i uczcimy wprowadzenie się Sabiny.
-Wspaniały pomysł, ale ja mam lepszy.
-Już się boje.
Wymamrotałam, bo jak wszyscy wiemy on jest niemożliwy, a jego pomysły wykraczają poza skalę głupoty. Lecz tym razem powiedział coś mądrego.
-Urządźmy imprezę tutaj. Zadzwonię zaraz do wszystkich chłopaków z klubu, kilku przyjaciół i całą masę kumpli.
-O to ja zadzwonię, po przyjaciółki.
-Wszystkie ???
-A nie chcesz ???- Ruszyła zabawnie brwiami Rafa.
-Jeżeli masz na myśli to, że poszedł bym z którąś do łóżka to nie, bo mam już dziewczynę. Tylko chodziło mi o to, że trochę tych przyjaciółek masz.
Podczas rozmowy rodzeństwa postanowiłam sobie usiąść na schodach. W tym momencie nie miałam nic do powiedzenia, a ich rozmowa zaczynała być bardzo interesująca jednak moje palce, którymi bawiłam się w tym momencie wygrały.
-Haha zadzwonię po wszystkie, bo jak nie to mogą się na mnie obrazić.
-No niech ci będzie.
-A Bruna też może przyjechać ???
-Jak musi to może.
-Dziękuję. Kocham cię.
Podeszła do niego dziewczyna i się przytuliła. Ney odwzajemnił gest, a następnie zwrócił się do mnie, żebym poszła z nim na górę. Mój pokój był pomiędzy pokojem Brazylijczyka, a jego siostrą. No gorzej to chyba już dostać nie mogłam. Wiedziałam, że Ney wybrał ten pokój specjalnie, a co dziwi mnie najbardziej ??? To to, że nie widzi sztuczność jego siostry w moją stronę. Oczywiście nie będę z nim teraz na ten temat rozmawiała i robiła mu kłopotów. Niestety chłopak musiał wyrwać mnie z zamyślenia.
-No mała szykuj się, bo mam nadzieję, że słuchałaś mnie i Rafy.
-Oczywiście, że słuchałam, ale miło mi by było gdybyś powtórzył.- Na mojej twarzy pojawił się niemrawy uśmiech.
-Ej co jest ???
-Nic, nic.
-Obiecujesz ???
-Obiecuję.
-No trzymam cię za słowo, ale jakby coś to wiesz, że możesz na mnie liczyć.
-Tak, tak.
Powiedziałam tak cicho jak tylko potrafiłam. Na prawdę zależało mi na dobrych kontaktach z Rafaellą, ale na pewno pójdzie coś nie tak. A może po prostu nie powinnam się nastawiać w taki sposób. Może powinnam pomyśleć tak: Ej Sabina masz szanse poznać nową osobę, możecie złapać wspólny język. Przecież ona nie zna twojej przeszłości. Ale nie trzeba nastawiać się źle do życia, bo jakby to było inaczej. Myśląc tak przyglądałam się Neymarowi, który wypakowywał moje ciuchy.
-Ej zostaw to, poradzę sobie sama.
-Z tą miną na pewno.
-Okey chcesz się męczyć, to nie ma sprawy.
Po godzinie chłopak skończył wyciągać rzeczy z moich walizek. Podszedł do mnie i pocałował w czubek głowy. Następnie wyszedł z pokoju i zaczął wydzwaniać do osób, które miały zjawić się dzisiaj na imprezie. Postanowiła się odświeżyć, i zrobić dosyć mocny makijaż. Po umyciu się ubrałam się tak:
Gdy wyszłam z łazienki w pełnej gotowości usłyszałam dzwonek do drzwi. Czy oni wszyscy tak szybko przyszli ??? Na szczęście usłyszałam jedynie głos Messiego i Anto. Nie miałam ochoty tam schodzić. Wolałam obczaić różne portale społecznościowe omijając Fb. Niespodziewanie do "mojego" pokoju wbiegły dziewczyny.
-A tobie to chce się samej tu siedzieć ???- Zapytała Rafa.
-Idziesz nam pomóc ???- Tym razem odezwała się partnerka Messiego.
-Czemu nie idziesz do Neya ???
-Co ty, smutna jesteś, czy w ciąży, ale coś ???
Obie zarzuciły mnie masą pytań, a ja jedynie wyszeptałam.
-Jest wszystko okey i już do was idę.
Dziewczyny nie odpuszczały i czekały aż łaskawie zejdę z łóżka, uśmiechnę się i zejdę z nimi. Nie marnując więcej ich czasu bez słowa wyszłam z pokoju omijając je w drzwiach. Gdy zeszłam na dół, ktoś, a raczej mój kochany chłopak pociągnął mnie za rękę do ogrodu.
-Kurwa Sabina, czy ty w końcu mażesz powiedzieć co ci jest ???
-Nic mi nie jest.
-Obiecujesz ???
-Yhm.
-Nie słyszę.
-Tak Ney, na pewno nic mi nie jest.
Uśmiechnęłam się do chłopaka i już chciałam wrócić do domu, ale przyciągnął mnie do siebie i wbił się w moje usta.
***********************************************************************************
Dam dam dam. Oto następny rozdział, mam nadzieję, że się podobał. Wpadłam na pewien pomysł dlatego bardzo was proszę, abyście zobaczyli post pt. "Weź zajrzyj" i bardzo liczę na wasze komentarze. :)
Również czekam na wasze pomysły co do dalszego ciągu wydarzeń/ bloga xD
10 komentarzy = 23 rozdział
Powodzenia <3 <3 <3
Wow *-* .
OdpowiedzUsuńBoski normalnie <33.
Czekam na kolejny rozdział :).
Super rozdział, czekam na next ♥
OdpowiedzUsuńSuuuper! <3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny :)
Już czekam na następny ;*
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział <3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny :)
Dajesz next <3
OdpowiedzUsuńŚwietny *.*
OdpowiedzUsuńBoski rozdział
OdpowiedzUsuńDajesz kolejny <3
Cudownie piszesz, nie mogę doczekać się więcej rozdziałów <3
OdpowiedzUsuńSuper *.*
OdpowiedzUsuń