Zrobiłam niemrawą minę i usłyszałam dzwonek sms'a. Szybko wyciągnęłam telefon. Wiadomość przysłał mi Neymar. Postanowiłam ją jak najszybciej odczytać.
Jeszcze się nie stęskniłaś?
Na odpowiedź nie musiał długo czekać.
Ale ty jesteś chamski.
A no przepraszam, zapomniałem, że ktoś musi cię teraz pocieszyć.
Mam rozumieć, że między nami koniec?
Na to mi już nie odpisał. Pojedyncza łza spłynęłam po moim policzku. Chłopaki niestety musieli to zobaczyć.
-Ej to się stało?
-Nic ważnego. Ja chyba już powinnam wracać.
-Odprowadzić cię?
-W zasadzie, to nie ma gdzie.-pomyślałam i przecznie kiwnęłam głową. Wymieniliśmy się numerami telefonu i się pożegnaliśmy. Telefon pokazywał mi godzinę 5:18. No pięknie jest już ranek, a ja nie mam co ze sobą zrobić. Nagle zadzwonił mi telefon. Nie zwracając uwagi kto dzwoni odebrałam.
-Halo?
-Sabina, gdzie ty jesteś?-Usłyszałam głos Neymara.
-Nie wiem.
-Jak to nie wiesz?
-No po prostu nie wiem.
-To ja się o ciebie martwię, a ty się chuj wie, gdzie szlajasz!-Zaczął na mnie krzyczeć.
-Jak się uspokoisz to zadzwoń. Cześć.-Nie czekałam na jego odpowiedź i się rozłączyłam. Przez przypadek ujrzałam jakiegoś mężczyznę, który biegł w moją stronę. Zapytałam się jak stąd trafić do domu mojego chłopaka. W zasadzie nie wiem, czy z nim jestem czy nie. Nie powinien mi takich rzeczy pisać. Tym bardziej mówić. Jednak coś nie dawało mi spokoju i musiałam to z nim sobie wyjaśnić. Po nie całych 20 minutach stałam pod drzwiami jego domu. Wahałam się nad wejściem do środka. W ostateczności jak najciszej weszłam do domu. Bezszelestnie weszłam do sypialni napastnika. Siedział na łóżku tyłem do drzwi. Gdy tylko usłyszał jak się otwierają poderwał się z łóżka.
-I co w końcu z nami będzie?- Zapytałam zachowując przy tym kamienny wyraz twarzy
-No a jak myślisz?
-No nie wiem, dlatego się ciebie pytam.- Chłopak głośno westchnął i zaczął mówić.
-Sabina ja...
************************************************************
Kochani oto kolejny rozdział. Nic specjalnego. Krótki, beznadziejny, bez żadnych specjalnych rzeczy...
Mam przynajmniej nadzieję, że wam sie podobał ;c
Dzisiaj dostałam wiele pytań: Kiedy rozdział. A więc spokojnie jak mówię, że będzie codziennie, to znaczy że będzie :) W ciągu tygodnia będzie on dodawany pod wieczór, a i w weekendy od początku maja nie będę dodawała rozdziału ;/ Przynajmniej tak mi sie zdaje, ponieważ jeżdżę na działkę, a tam muszę mieć czas dla moich KOCHANYCH IDIOTÓW <3 <3 <3
Liczę na szczerą opinie i już jutro zapraszam na kolejny rozdział i tutaj i na drugim blogu :)
KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ ♥♥♥
Super ☺czekam na next
OdpowiedzUsuńŚwietny <3 czekam na next
OdpowiedzUsuńKolejny cudowny rozdział ;)).
OdpowiedzUsuńCzekam na ciąg dalszy :*.
Czekam czekam :*
OdpowiedzUsuńSuper :**
OdpowiedzUsuńCudo :( ♥
OdpowiedzUsuńŚwietny.
OdpowiedzUsuńNeymar i Sabina mają kryzys ciekawe co będzie dalej. :*
Czekam na następny i zapraszam na http://everywordyousaid.blogspot.com/
Cudowny <3
OdpowiedzUsuńSuper rozdział <3
OdpowiedzUsuńSuper , Czekam na Next !!!
OdpowiedzUsuńŚwietny :D Czekam na next ;)
OdpowiedzUsuńCudowny <3 będzie dzisiaj next?
OdpowiedzUsuńTak właśnie piszę, ale dodam za około godzinę lub troszkę później, bo piszę jeszcze 2 rozdział na 2 blogu :)
UsuńBędzie Jeszce dzisiaj? ;( ;*
Usuń